Na skraju terenu garnizonu miał swoja bazę batalion remontowy. Czerech żołnierzy upiło się, napaliło czarsem i poszło do sąsiedniego aułu. T...
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zigmas Stankus
1
7,5/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
102 przeczytało książki autora
150 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Jak się zostaje albinosem. Wojna w Afganistanie oczami sowieckiego żołnierza 1979-1981
Zigmas Stankus
7,5 z 87 ocen
256 czytelników 22 opinie
2021
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Zigmas Stankus, Jak się zostaje albinosem. Wojna w Afganistanie oczami sowieckiego żołnierza 1979-1981
W pierwszej czy drugiej akcji pułkowej został strącony nasz śmigłowiec Mi-8. Piloci spłonęli. Później przyleciały inne śmigłowce, zrzuciły n...
W pierwszej czy drugiej akcji pułkowej został strącony nasz śmigłowiec Mi-8. Piloci spłonęli. Później przyleciały inne śmigłowce, zrzuciły na auły kanistry z benzyną i napalmem, które wybuchały w powietrzu, wypalając wszystko do cna. Wieczorem chłopcy wylądowali w pobliżu naszej bazy i wymienili dwie menażki technicznego spirytusu na trzynastu jeńców duszmanów. Unieśli helikopter na kilkadziesiąt metrów, zawiśli w powietrzu i powyrzucali żywych jeńców.
Zigmas Stankus , Jak się zostaje albinosem. Wojna w Afganistanie oczami sowieckiego żołnierza 1979-19811 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Jak się zostaje albinosem. Wojna w Afganistanie oczami sowieckiego żołnierza 1979-1981 Zigmas Stankus
7,5
Cyt.:
„Jedna starsza pielęgniarka puściła łezkę:
- Dzieci, dzieci, co z wami wyprawiają …..
Powskakiwaliśmy do maszyn, nie rozumiejąc zupełnie że te słowa skierowane były do nas ...”
Zigmas Stankus, „Jak się zostaje albinosem. Wojna w Afganistanie oczami sowieckiego żołnierza 1979 – 1981.”
Pamiętniki czy wspomnienia nie są bynajmniej wynalazkiem naszych czasów. Są zjawiskiem mającym swoje początki u zarania dziejów cywilizacji. Jest to próba utrwalenia własnego życia i dokonań, podzielenia się własnymi spostrzeżeniami. Zapiski biograficzne przedstawiają życie autora w całej jego różnorodności, w tym często elementy najbardziej intymne, ale także opisy wydarzeń w których uczestniczył, obserwacje i opisy innych ludzi, ich oceny a przede wszystkim obrazy otaczającej rzeczywistości, będące barwnymi opisami minionego czasu. Pamiętniki od zawsze były łakomym kąskiem dla historyków, socjologów, pedagogów, antropologów czy dla zwykłych czytelników.
Wspomnienia często są subiektywne /choć trudno by takie nie były/, często powiększają rolę jaką odgrywa w wydarzeniach autor , bądź też wprost przeciwnie – umniejszają jego rolę w opisywanych wydarzeniach, a często wprost mijają się z prawdą a mimo to zawsze są zapisem ciekawym.
Zigmas Stankus, wówczas obywatel Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, w 1979 roku zostaje powołany do odbycia służby wojskowej w Armii Czerwonej. Zostaje skierowany do Fergany w Uzbekistanie, gdzie stacjonował 345 Gwardyjski Pułk Powietrznodesantowy. Miał odbyć obowiązujący wówczas w ZSRR obowiązkowy, dwuletni okres służby wojskowej.
W grudniu 1979 roku rozpoczęła się radziecka interwencja w Afganistanie i pułk w którym służył Zigmas Stankus zostaje skierowany do Afganistanu.
Wspomnienia do bólu szczere. Pokazujące system organizacji armii poborowej i wielonarodowej od środka. Armii, w której językiem obowiązującym był rosyjski a większość poborowych z innych republik go nie znała. Nie znał go też i Stankus. System na którym opierała się cała potęga armii to „fala” - wykorzystywanie młodszych roczników poborowych przez starszych, włącznie z biciem i poniżaniem. Armia słabo wyposażona, wyszkolona, oparta na strachu i indoktrynowana.
Taka armia została skierowana na wojnę do Afganistanu, której jeszcze wówczas nie nazywano wojną. Była to pomoc internacjonalistyczna dla bratniego narodu afgańskiego. Wojny tej Rosjanie nie mogli wygrać. Stankus opisując działania podejmowane w Afganistanie – terror, grabieże, minimalne wsparcie miejscowych sił – pokazuje jak opór społeczeństwa narasta, jak z każdym miesiącem przybywa mudżahedinów, gotowych oddać życie w walce za kraj.
Wspomnienia Zigmasa Stankusa pokazują jeszcze coś innego. Nie mówią o tym wprost, ale daje się to wyczytać z kart kolejnych wspomnień. Ogromne spustoszenie jakie niesie za sobą wojna. I to zarówno jeśli chodzi o charaktery jak i psychikę. Dotychczasowe normy postępowań czy zachowań zostają odrzucone i zastąpione pragnieniem przeżycia za wszelką cenę. My albo oni.
Zigmas Stankus przeżył Afganistan. Brał udział w wojnie, która tak naprawdę nikogo nie obchodziła, była niepopularna i niepotrzebna. Na koniec swych wspomnień przypomniał, że wolna już Litwa, potępiając radziecką interwencję w Afganistanie, wysłała ponownie tam swoich żołnierzy jako członek NATO, usprawiedliwiając to potrzebą utrzymania pokoju. Historia zatoczyła koło.
Szczera do bólu, brutalna, ukazująca koszmar wojny. Poruszająca i niezwykle emocjonalna. Zapadająca w pamięć i pozbawiająca złudzeń o „dobrych wojnach”.
Polecam.
Jak się zostaje albinosem. Wojna w Afganistanie oczami sowieckiego żołnierza 1979-1981 Zigmas Stankus
7,5
Wspomnienia Zigmasa Stankusa to niezwykła opowieść. Dosłownie z pierwszej osoby możemy wczuć się w rolę sowieckiego żołnierza, który wykonuje rozkazy swoich dowódców i jest świadkiem tego jakimi często oni są prymitywami, cwaniaczkami lub też po prostu tchórzami.
Książka dobrze wprowadzała nas w realia tego jak wyglądała tamta wojna oraz w to jakie panowały warunki w obozach sowieckich żołnierzy. Czytając to wszystko, czuło się często ten bród, wszy i wszelakie niedogodności o jakich wspomina bohater i autor tej opowieści.
To co też na pewno odczuwamy strona po stronie meandrując po tej książce to okrucieństwo wojny w Afganistanie. Ciągłe grabieże, których dokonują sami żołnierze sowieccy ,a także liczne egzekucje, śmierć w trakcie walki oraz wszelakiego rodzaju inne okrucieństwa jakie tam miały miejsce.
Podsumowując "Jak się zostaje Albinosem", to bardzo dobry dziennik radzieckiego żołnierza, który polecam przeczytać każdemu kto jest zainteresowany tematyką militariów oraz, każdego kto lubi mocne wrażenia.